Jest to temat bardzo kontrowersyjny.Na codzień widzimy ich najczęściej niechlujnie ubranych , poczochranych, nie raz pijanych.
Nie pracują , poza nielicznymi wyjątkami.Włóczą się stadami lub siedzą w centrach handlowych.Odnoszę wrażenie jakby nie wiedzieli co mają ze sobą zrobić.W miejscach gdzie mieszkają wszędzie są zabezpieczenia /kraty , szyby i inne/ przed kradzieżami.
Nie są raczej przyjaźni.Myślę źe biali wyźądzili tej ludności nieodwracalne krzywdę pozbawiając ich naturalnego środowiska , bo w "naszym" świecie oni nie potrafią się odnaleźć.
Zupełnie inne świadectwo daje o nich sztuka , którą tworzą.
Piękne.POZDRAWIAM Z KRAKOWA
OdpowiedzUsuńTak, a ta ich sztuka co cała filozofia... Piękna była na ten temat wystawa w Poznaniu. "Najważniejsze jest niewidoczne dla oczu"...
OdpowiedzUsuńUściski!
iwona